Pewność zbawienia

Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.
List do Efezjan 2,8-9

Jak mogę wiedzieć, czy posiadam prawidłową wiarę? Złożyłeś swą ufność we właściwej Osobie, w Synu Bożym? – Jeśli tak, znajdujesz się na słusznej drodze. Nie chodzi tu o głębię Twojej wiary, lecz o niezawodność i wiarygodność Osoby, w której złożyłeś swe zaufanie. Jeden może uchwycić się Chrystusa kurczowym uściskiem tonącego, podczas gdy drugi dotknie jedynie skraju Jego szaty – obaj są jednakowo bezpieczni. Jeden i drugi opierają się na wiecznej i niewzruszonej skuteczności dokonanego przez Niego dzieła. Na tym polega uwierzenie w Niego. Upewnij się, że ufność Twa nie spoczywa w uczynkach, obrzędach i ceremoniach religijnych, uczuciach czy moralnym treningu. Mogą one nawet stanowić trzon Twojej wiary, a i tak zginiesz na wieki. Najsłabsza wiara w Chrystusa gwarantuje wieczne zbawienie, podczas gdy najbardziej niezachwiana wiara w samego siebie nic nie daje, a ostatecznie wiedzie na wieczne potępienie.

„Wierzę w Niego”, wyznała mi kiedyś pewna dziewczyna, „ale gdy mnie pytają, czy jestem zbawiona, nie lubię mówić, że 'tak’, gdyż boję się, że mogłabym skłamać”. Dziewczyna ta była córką prowincjonalnego rzeźnika. Jej ojciec nie wrócił jeszcze z targu, gdzie zwykle nabywał zwierzęta na ubój. Zwróciłem się do niej zatem: „Gdybyś zapytała swego ojca, ile owiec dzisiaj kupił, na co on odpowiedziałby dziesięć, a potem któryś z sąsiadów zapytałby ciebie o to samo, a ty odpowiedziałabyś: 'nie mogę powiedzieć, bo nie chcę kłamać’ – czy to byłoby w porządku?”. Stojąca obok matka dziewczyny zareagowała z irytacją: „Jak to! Przecież w ten sposób własnego ojca uczyniłaby kłamcą!”. Mówiąc: „Wierzę w Niego, ale nie lubię mówić, że jestem zbawiona, gdyż boję się, że mogłabym skłamać”, dziewczyna ta nieświadomie rzucała zły cień na Chrystusa. On sam bowiem zapewnił: „Kto wierzy we mnie, ma żywot wieczny” (Jana 6,47).