Fundamentalizm i poselstwo Ewangelii – Michael Browne

Publikujemy za zgodą autora

Fundamentalizm”, w powszechnie używanej terminologii religijnej, oznacza wiarę w Biblię jako nieomylne Słowo Boże. Jest to wiara w historyczny, oparty na faktach zapis Pisma Świętego, w jego natchnienie, a przez to w niezaprzeczalną prawdziwość zawartych w nim nauk. Dlatego obowiązkiem wszystkich ludzi, wymaganym nrzez Boga, jest posłuszeństwo Słowu Bożemu.

Z historycznego punktu widzenia fundamentalizm utożsamiany jest ze zwiastowaniem prawd o zbawieniu, tworzących naukę zwaną Ewangelią. Rozpowszechnianie zaś Ewangelii było zawsze chlubą i radością ludzi zwanych fundamentalistami.
W czasach doktrynalnej obojętności i ekumenicznego kompromisu, w których żyjemy, przekonania te są coraz bardziej krytykowane, a ci, którzy się ich trzymają i je nauczają są piętnowani i ośmieszani jako bigoci i ekstremiści, „l usprawiedliwiona jest mądrość od synów swoich” (Mt 11:19 wg B.Gd.).
W obliczu takiej krytyki my, którzy wierzymy nauce ewangelicznej i chlubimy się nią jako pełnym łaski Bożym objawieniem dla zbawienia naszych dusz, dobrze uczynimy, jeżeli ponownie rozważymy fundamentalne prawdy Ewangelii, którą głosimy. Ewangelii o zbawieniu od Bożego gniewu i sądu, dzięki łasce Bożej będącej źródłem tego zbawienia; Ewangelii — opartej na zwiastowaniu przelanej krwi Pana Jezusa Chrystusa, dzięki której zbawienie jest możliwe. Powiemy też o wierze, dzięki której Boże zbawienie można przyjąć. W tym celu uściślimy najpierw nasze zagadnienie, następnie wyszczególnimy jego części składowe, a potem rozważymy je.

DEFINICJA

Fundamentalizm koncentruje się głównie na ewangelicznych prawdach chrześcijaństwa tzn. na Bożych objawieniach lub prawdach zawartych w Jego Słowie. Są one absolutnie niezbędne (istotne) dla zbawienia człowieka — bez nich musiałby on ponieść konsekwencje sprawiedliwego Bożego gniewu i wyroku skazującego go na wieczne potępienie w piekle. Chodzi zatem o prawdy, od przyjęcia których zależy wieczna pomyślność człowieka i jego radość z życia wiecznego w niebie, a których odrzucenie oznacza utratę owej pomyślności i przypieczętowuje jego wieczne zatracenie i męki w jeziorze ognistym.

WYSZCZEGÓLNIENIE

Jakie są więc owe zasadnicze — jeśli chodzi o poselstwo Ewangelii — prawdy, bez których niemożliwe jest istnienie tego poselstwa?
Fundamentalna nauka chrześcijańskiej Ewangelii zawiera prawdę o Bogu, o Chrystusie i o Człowieku, którą można przyjąć w oparciu o autorytet Pisma Świętego jako nieomylnego i niezawodnego Słowa Bożego. Mamy więc do rozważenia następujące prawdy:
1) Bóg — realność Jego istnienia i Jego świętości;
2) Chrystus — Jego bezgrzeszność (Jego autentyczna boskość i człowieczeństwo), ofiara i zmartwychwstanie;
3) Człowiek — jego grzeszność oraz potrzeba upamiętania się i wiary;
4) Pismo Święte — jego natchnienie i nieomylność.

Bóg — realność Jego istnienia i Jego świętości

1. Realność istnienia Boga
Pierwszą, natchnioną przez Boga prawdą jest realność istnienia Boga Stwórcy. „Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię” (1 M 1:1). On jest źródłem wszelkiego bytu, wszelkiego życia, i wszystkiego, co istnieje we wszechświecie. On jest Stwórcą człowieka: „Ukształtował Pan Bóg człowieka z prochu ziemi i tchnął w nozdrza jego dech życia. Wtedy stał się człowiek istotą żywą” (1 M 2:7). Dlatego też na człowieku ciążą zobowiązania względem Boga — Jego Stwórcy.
Bóg jest także komunikującym się Bogiem. On nie schował się w odległym, przekraczającym granice ludzkiego rozumu ukryciu, ale objawił się swojemu stworzeniu. Stworzenie, które powstało dzięki Jego mądrości i mocy dowodzi, że Bóg zamierzał wykorzystać je do ukazania mu Swojej chwały i wspaniałości, aby Jego rozumne stworzenia mogły Go podziwiać, czcić i uwielbiać. Bóg nie tylko okazał Swoją boskość i moc dzięki naturalnemu objawieniu poprzez swoje stworzenie: „Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem…” (Rz 1:20), ale także objawił człowiekowi Siebie i Swoją wolę, dając mu szczególne objawienie, l tak odkrywamy, że Bóg przemawiał do Adama, do Abrahama i do patriarchów. Szczególnie jasno i wyraźnie przemówił do Mojżesza na Górze Synaj, nadając swój zakon: „A Pan mówił wszystkie te słowa i rzekł: Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał innych bogów obok mnie…” (zob. 2 M 20:1-17). Bóg tutaj mówi, komunikuje się z człowiekiem dając mu wielkie objawienie swojej odwiecznej doskonałości i oparte na niej wymagania moralne do spełnienia przez człowieka. Będąc komunikującym się Bogiem, jest zatem „Bogiem żywym” (Ps 84:3; Mt 16:16), zaś Jego życie jest natury duchowej, gdyż Pan Jezus Chrystus wyjaśnił, że „Bóg jest duchem , a ci którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie” (J 4:24). Dlatego też Bóg jako Duch jest obecny w całym stworzonym przez siebie wszechświecie, obserwując poczynania swoich stworzeń i nikt nie może ukryć się przed Jego wszechwidzącym wzrokiem: „Czy jestem Bogiem tylko z bliska — mówi Pan — a nie także Bogiem z daleka? Czy zdoła się kto ukryć w kryjówkach, abym Ja go nie widział? — mówi Pan. Czy to nie Ja wypełniam niebo i ziemię? — mówi Pan (Jr 23:23-24). Apostoł Paweł uczył o Bogu że „nie jest On daleko od każdego z nas. Albowiem w nim żyjemy i poruszamy się, i jesteśmy…” (Dz 17:27-28). Właśnie z takim Bogiem mamy do czynienia. Z Bogiem, który zna nas na wylot. On jest realnym Bogiem, Bogiem, który istnieje, Bogiem, który jest dostępny, Bogiem, w którego musimy wierzyć, jeżeli w ogóle mamy być zbawieni: „Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają” (Hbr11:6).
2. Realność świętości Boga
Bóg jest nieskończenie czysty i święty. „Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów! Pełna jest wszystka ziemia chwały jego” (Iz 6:3). Jego świętość sprawia, że jest On całkowicie oddzielony i wielce wywyższony ponad wszelkim swoim stworzeniem. W tym fragmencie Księgi Izajasza, w którym prorok ma wizję tronu Bożego, „ogień” symbolizuje świętość i wyraża, trawiącą jak ogień, czystą, boską naturę i moc. Jest to świętość wykluczająca wszelki grzech i moralne zło, które sprawia, że człowiek nie może w swoich grzechach (co widzimy na przykładzie proroka, który znalazł się w takim położeniu) stanąć w obliczu tej niezrównanej świętości, wzbudzającej grozę. Nowy Testament zawiera naukę o Bożej świętości; między innymi w 1 J 1:5 czytamy: „Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności”.
Rozważanie zagadnienia Bożej świętości prowadzi do trzech wniosków:
1) Istnieje ogromna przepaść między świętym Bogiem i grzesznym człowiekiem: „Lecz wasze winy są tym, co was odłączyło od waszego Boga, a wasze grzechy zasłoniły przed wami Jego oblicze, tak, że nie słyszy” (Iz 59:2).
2) Człowiek może przystąpić do Boga tylko dzięki zasługom Innej Osoby i właśnie Pan Jezus umożliwił ten dostęp dzięki swojej krwi przelanej w ofierze (Hbr 10:19). W Bożej świętości leży przyczyna
i konieczność ofiary Chrystusa — Boża miłość darowała to, czego żądała Boża świętość, i dlatego czytamy: „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny” (J 3:16);
3) Powinniśmy podchodzić do Boga z głębokim szacunkiem i ze drżeniem, pamiętając o Jego żarliwej świętości i wyniosłym majestacie: „oddawajmy cześć Bogu tak, jak Mu to miłe: z nabożnym szacunkiem i bojaźnią. Albowiem Bóg nasz jest ogniem trawiącym (Hbr 12:28-29). Prawidłowe spojrzenie na Bożą świętość prowadzi do właściwej oceny własnej grzeszności (zobacz: Iz 6:5-7; Łk 5:8). Bez zaakceptowania nauki o realności istoty i świętości Boga, zbawienie człowieka jest niemożliwe. Jest to pierwsza z fundamentalnych prawd Ewangelii.

Chrystus — Jego bezgrzeszność, ofiara i zmartwychwstanie

1. Bezgrzeszność Chrystusa
Anioł Gabriel, oznajmiając Marii, matce Pana Jezusa, wieść o Jego poczęciu i narodzinach, powiedział: „Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to, co się narodzi, będzie święte i będzie nazwane Synem Bożym” (Łk 1:35). Jego poczęcie przez moc Ducha Świętego i narodziny z dziewicy niezaprzeczalnie dowodzą Jego nieskazitelnej bezgrzeszności. On był od poczęcia święty i żył całkowicie bez grzechu w Swojej ludzkiej naturze. Był czysty i nieskazitelny. Był jedynym bezgrzesznym człowiekiem, który chodził po tej ziemi; jedynym, który narodził się z niewiasty i nigdy nie poznał wewnętrznej mocy grzechu, bo Jego natura była niesplamiona i święta. Stałym świadectwem apostołów było nauczanie o bezgrzesznej doskonałości Chrystusa w całym Jego życiu. Apostoł Jan napisał: „…a grzechu w nim nie ma” (1 J 3:5). Apostoł Piotr zaświadczył o Nim, że „On grzechu nie popełnił” (1 P 2:22). Natomiast apostoł Paweł określił Go jako tego, „który nie znał grzechu” (2 Kor 5:21). On był bez grzechu — to nie podlega dyskusji — w swej naturze, myśli i czynie! On nie mógł zgrzeszyć, gdyż nie pozwalała Mu na to Jego wrodzona doskonałość. Dlatego też Jego zupełna czystość jest podstawą Jego misji zbawienia. Tylko bezgrzeszny Zbawiciel mógł ofiarować Siebie jako ofiarę za grzesznych i obarczonych winą grzechu ludzi (Hbr 7:26-27)! Nauka o nieskalanym Zbawicielu jest podstawą chrześcijańskiej Ewangelii.
Tytuł „Syn Boży”, którego użył anioł Gabriel w zacytowanym wyżej fragmencie z Ewangelii Łukasza, w hebrajskim użyciu niewątpliwie oznaczał pełnię Jego boskości (zobacz również Ewangelię Jana 5:18). Ten sam cytat jest także świadectwem chwalebnego działania Trójjedynego Boga. Widzimy, że Duch Święty miał zstąpić na Marię, moc Najwyższego zacienić ją, zaś Dziecię, które miała urodzić nazwane zostało Synem Bożym. Jest więc Duch Święty, Bóg Ojciec i Syn Boży! Daje to Niemowlęciu będącemu Owocem łona Marii, zgodnie ze słowami anioła, równy status z Duchem Świętym i z Bogiem Ojcem. On ma całkowicie boską naturę: „A zaprawdę wielka jest tajemnica pobożności, że Bóg objawiony jest w ciele…” (1 Tm 3:16 wg B.Gd.). Pełnia Jego boskości wiąże się z ponadnaturalnym poczęciem z Ducha Świętego, natomiast oczywistą gwarancją Jego pełnego człowieczeństwa jest dziewicze łono Jego ziemskiej matki. Duch Święty wskazuje nam na Pana Jezusa Chrystusa, który jako człowiek może prawnie stanąć na miejscu winnych ludzi i umrzeć za ich grzechy, jednocześnie może nadać tej śmierci wieczną ważność dzięki boskości swojej natury. Alleluja! Cóż za cudowny Zbawiciel! l cóż za chwalebna Ewangelia zawierająca tak doniosłe prawdy w swoim poselstwie.

2. Ofiara Chrystusa
Ofiara naszego Pana Jezusa Chrystusa odnosi się do Jego śmierci. Śmierć Chrystusa na krzyżu Golgoty była przede wszystkim ofiarą: „On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo” (1 P 2:24); „Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze…” (Iz 53:5). Jego śmierć nie była po prostu przykładem poniżającego cierpienia i ponoszenia niesprawiedliwej kary, ale była śmiercią pod Bożym przekleństwem za grzesznych ludzi, którzy przekroczyli Boże, święte prawo. Ta śmierć była także okupem, ceną jaką zapłacił, kiedy cierpiał pod sprawiedliwym gniewem Bożym za grzech, aby wyzwolić człowieka od konsekwencji jego przestępstwa i umożliwić zbawienie wszystkim, którzy przyjmą Go jako swojego Zbawiciela: „Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który siebie samego złożył jako okup za wszystkich” (1 Tm. 2:5-6). Jego śmierć jest także pojednaniem. Dzięki niej przepaść między świętym Bogiem i grzesznym człowiekiem została w końcu usunięta (zadowalając Bożą sprawiedliwość) ku chwale Jego łaski: „Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga…” (1 P 3:18). Jego święte i sprawiedliwe życie, posiadające nieskończoną wartość, ofiarowane za niesprawiedliwych ludzi jest w stanie przywieść winnego i oddzielonego od Pana grzesznika — tego, który uwierzy — z powrotem do Boga. Dowodem i pieczęcią Jego wielkiej ofiary jest krew Chrystusa. Gdyż właśnie przelana krew jest niezbitym dowodem tego, że On ofiarował swoje życie: „i krew Jezusa Chrystusa, Syna Jego (Boga), oczyszcza nas od wszelkiego grzechu” (1 J 1:7); „wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego, lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego” (1 P 1:18-19). Zwiastowanie krwawej ofiary Chrystusa jest kolejną, absolutną prawdą, o podstawowym znaczeniu dla właściwego zwiastowania chrześcijańskiej Ewangelii.

3. Zmartwychwstanie Chrystusa
Ze śmiercią Chrystusa nierozerwalnie związany jest fakt Jego fizycznego zmartwychwstania:,,…Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism, i…został pogrzebany, i…dnia trzeciego został z martwych wzbudzony według Pism” (1 Kor 15:3-4). Wskrzeszenie Pana Jezusa z martwych trzeciego dnia „przez chwałę Ojca” (Boża chwała w sposób otwarty i tryumfalny towarzyszyła temu wydarzeniu — zobacz: Rz 6:4) było publicznym świadectwem zapewniającym o Bożej akceptacji Jego ofiary: „…wzbudził Jezusa, Pana naszego, z martwych, który został wydany za grzechy nasze i został wzbudzony z martwych dla usprawiedliwienia naszego” (Rz 4:24-25). Jego zmartwychwstanie jest dowodem tego, że wszyscy, którzy uwierzyli w Niego, są usprawiedliwieni, i że mamy wiecznie żywego Zbawiciela, w którego wierzymy! Mamy tutaj następną wielką, fundamentalna naukę dotyczącą Ewangelii błogosławionego Boga, ponieważ: „jeśli Chrystus nie został wzbudzony, daremna jest wiara wasza; jesteście jeszcze w swoich grzechach…. A jednak Chrystus został wzbudzony z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli” (1 Kor 15:17-20).

Człowiek — jego grzeszność oraz potrzeba upamiętania się i wiary

1. Grzeszność człowieka
Jednym z najlepiej widocznych i jednocześnie niezbitych faktów naszego życia jest powszechna obecność grzechu w społeczeństwie. Gdziekolwiek się znajdujemy i gdziekolwiek udalibyśmy się, grzech, w każdym aspekcie swojej brzydoty jest obecny. Człowiek jest grzesznikiem, potępionym przez swoje własne sumienie i przez zbiorowe sumienie społeczeństwa; jego grzeszny stan jest ponurą rzeczywistością, i to podaje nam Słowo Boże: „Zaiste, nie ma na ziemi człowieka sprawiedliwego, który by tylko dobrze czynił i nie grzeszył” (Kzn 7:20). Ponadto Pismo Święte uczy nas także, że w ostatecznym rozrachunku każdy grzech jest przestępstwem przeciw Bogu. W swojej pokutnej modlitwie do Boga Dawid wyznał: „Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem i uczyniłem to, co złe w oczach Twoich…” (Ps 51:6). W rzeczywistości Dawid zgrzeszył przeciw Batszebie, Uriaszowi i Joabowi, ale uznał, że za winę swojego grzechu musi odpowiadać przed Bogiem! Zarówno grzech Dawida jak i grzech każdego człowieka dzisiaj ma swoje nieczyste źródło w nieposłuszeństwie pierwszego ojca Adama w ogrodzie Eden. Grzech Adama był grzechem przeciw Bogu (zobacz: 1 M 2:17) i nasz grzech dzisiaj jest nadal nieposłuszeństwem i buntem przeciw temu samemu Bogu-Stwórcy i jego świętemu prawu. Kiedy Adam zgrzeszył, uczynił to jako ojciec i głowa reprezentująca cały rodzaj ludzki, i dlatego jego grzech miał wpływ na wszystkich jego potomków. Skutki grzechu, jak zatruty potok, zostały przeniesione przez wszystkie następne pokolenia ludzi, zanieczyszczając i rujnując cały rodzaj ludzki. Do dzisiejszego dnia wszyscy bez wyjątku jesteśmy grzesznikami, nie tylko z powodu odziedziczonej grzesznej natury, ale w praktyce także z własnego wyboru. Potomkom Adama nie zostały przekazane skutki grzechu, ale została im także przypisana wina Adama za grzech. Również wyrok za grzech Adama stał się ich udziałem! Właśnie to miał na myśli apostoł Paweł, kiedy uczył: „Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli” (Rz 5:12). Na człowieku jako grzeszniku ciąży Boży wyrok (taki sam jaki ciążył na Adamie). Wyrokiem tym jest śmierć (zobacz: Rz 6:23) i każdy człowiek musi ponieść tę karę. Sytuacja grzesznego człowieka jest beznadziejna i rozpaczliwa dopóty, dopóki nie znajdzie się Pośrednik, który mógłby uregulować jego sprawę przed Bogiem. Do takiego wniosku musi dojść każdy człowiek, jeżeli kiedykolwiek ma być zbawiony. To znaczy musi uznać swoją grzeszność wobec Boga, wyznać swoją winę i potrzebę zbawienia, i wołać z głębi swojej duszy: „Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu” (Łk 18:13).

2. Potrzeba upamiętania się i wiary człowieka
Jest wiele ludzi pragnących pociechy wypływającej ze świadomości przebaczenia, które tylko Bóg może im darować, ale chcą tego na swoich warunkach. To prawda, że szczerze pragną oni przebaczenia grzechów, ale jednocześnie nie chcą porzucić przyjemności jakie oferuje grzech!
Jasną i fundamentalną prawdą Ewangelii jest potrzeba upamiętania się, które jest niezbędne przy nawróceniu. Jest to kategoryczne żądanie Boga Stwórcy, który teraz „wzywa wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali” (Dz 17:30). Upamiętanie było integralną częścią zwiastowania apostoła Pawła, który wzywał „zarówno Żydów, jak i Greków do upamiętania się przed Bogiem i do wiary w Pana naszego, Jezusa” (Dz 20:21).

Upamiętanie jest takim nastawieniem umysłu i serca, które uznaje czym jest naprawdę grzech: obrazą i af rontem wobec Boga, a odwracając się od niego, ochotnie przyjmuje Boży ratunek — dar życia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Upamiętanie zostało kiedyś zdefiniowane następująco: „Jest to zmiana umysłu, prowadząca do zmiany uczuć, a wyrażająca się w zmianie postępowania”. Jest to odwrócenie się od grzechu i zwrócenie się do Boga, aby Mu służyć. Upamiętanie, samo w sobie, nie jest jeszcze zbawieniem. Przebaczenia grzechów nie otrzymuje się na podstawie upamiętania się. Ale upamiętanie się jest niezbędnym przygotowaniem stanu serca człowieka do szczerego i prawdziwego przyjęcia Chrystusa jako Zbawiciela. Zbawienie człowieka nie jest możliwe bez uprzedniej pracy, jaką w duszy człowieka wykonuje upamiętanie.
Prawdziwe upamiętanie występuje zawsze w połączeniu z wiarą. Kiedy człowiek pokutuje, wtedy wzrok jego duszy kierowany jest na Chrystusa. Dzięki wierze w Niego, jako obecnego i osobistego Zbawiciela, człowiek otrzymuje przebaczenie grzechów. „Tym zaś, którzy go (Pana Jezusa) przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego” (J 1:12). „…odpuszczone są wam grzechy dla imienia jego” (U 2:12).
Na pytanie: „Co to jest zbawienna wiara?”, Charles Spurgeon zwykł odpowiadać, że zbawienna wiara składa się z trzech zasadniczych elementów. Po pierwsze, z poznania i zaakceptowania prawdy, że Bóg dał swojego Syna, Pana Jezusa Chrystusa, jako zastępczą ofiarę za grzesznika tzn. że On cierpiał zamiast nas i na naszym miejscu, zaspokoił wymagania Bożej sprawiedliwości i zakończył dzieło zbawienia, kiedy przelał Swoją niewinną krew (zobacz: Iz 53:5-6). Przyjęcie całym sercem tej prawdy jest konieczne. Po drugie, z wyrzeczenia się jakiejkolwiek nadziei osiągnięcia zbawienia dzięki swoim zasługom lub własnym uczynkom (zobacz: Tt 3:5). Po trzecie, z przyjęcia i osobistego zaufania Chrystusowi.
Tak więc najpierw musi być poznanie prawdy, następnie akceptacja tej prawdy, i w końcu proste, osobiste zaufanie i całkowite zdanie się na Chrystusa. Sednem wiary jest ufność i spolegliwość. „Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony” (Dz 16:31).

Pismo Święte—jego natchnienie i nieomylność

Wszystkie wyżej przedstawione prawdy są słuszne jedynie wtedy, jeżeli pochodzą z całkowicie spolegliwego źródła. Tym źródłem jest Słowo Boże. Twierdzimy, że Pismo Święte jest zapisanym Słowem Bożym ponieważ za ludźmi, którzy je spisywali stoi Niebiański Autor. Sam Bóg inspirował i kierował świętych ludzi w starożytności, dzięki którym powstawały kolejne księgi Biblii.
1. Natchnienie Pisma Świętego
Natchnienie ściśle związane jest z faktem samego zapisania Pisma Świętego. „Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym” (2 P 1:21). Wykorzystując wybranych świętych ludzi (świętych — znaczy specjalnie wydzielonych do tego szczególnego zadania; takie jest znaczenie słowa „święty”) jako swoje narzędzia i przemawiając poprzez ich indywidualne i wyjątkowe osobowości, Duch Święty tak kierował ich myślami, że pisali oni to, co On im nakazywał pisać „bez dodawania niczego od siebie i bez jakichkolwiek pomyłek”. Pisali oni jakby porwani przez prąd natchnienia, którego źródłem i mocą był Boży Duch Święty. To co wypływało spod ich piór jako Pismo Święte, Bóg najpierw tchnął do ich umysłów i świadomości. „Całe Pismo przez Boga jest natchnione…”((2 Tm 3:16). Wszystkie sześćdziesiąt sześć ksiąg Biblii zostały w jednakowy sposób natchnione przez Boga i spisane pod kierownictwem Ducha Świętego. Stąd też źródło, z którego pochodzi fundamentalna prawda, jest w pełni natchnione, a zatem posiada pełny autorytet.

2. Nieomylność Pisma Świętego
Nieomylność Pisma Świętego gwarantuje historyczny, oparty na faktach, zapis Słowa Bożego. Nie zawiera on żadnego błędu. Znaczy to, że oryginalne manuskrypty (rękopisy) nie budzą cienia podejrzenia, iż zawierają one błędy lub pomyłki jeśli chodzi o fakty, historię, naukę czy jakiekolwiek inne stwierdzenia zawarte w którejkolwiek części Biblii. Człowiek został stworzony z prochu ziemi, ogród Eden faktycznie istniał, potop za dni Noego zakrył całą ziemię, Izrael przeszedł przez Morze Czerwone po suchej ziemi, mury Jerycha runęły, a Jonasza połknęła wielka ryba! Pismo Święte jest w całej swojej pełni, od 1 Księgi Mojżeszowej do Objawienia Jana całkowicie nieomylne. W związku z tym, fundamentalne prawdy przedstawione powyżej są w całości ważne, i to na wieki. Pochodzą one ze spolegliwego źródła, którym jest natchnione i nieomylne Boże Słowo.

Przedstawione wyżej prawdy i zasady są fundamentalne, jeśli chodzi o poselstwo chrześcijańskiej Ewangelii. Żyjemy dzisiaj w czasach odstępstwa. Ludzie odstępują od wiary (1 Tm 4:1) i „przybierają pozór pobożności, podczas gdy ich życie jest zaprzeczeniem jej mocy…”(2 Tm 3:5). Z takimi ludźmi nie chcemy mieć nic wspólnego! Przeciwnie, naszą duchową ambicją jest trzymanie się coraz bardziej Słowa Bożego i okazanie mądrości przez odważne i wytrwałe kierowanie się wielką zachętą daną Tymoteuszowi przez apostoła Pawła: „Wzoruj się na zdrowej nauce, którą usłyszałeś ode mnie, żyjąc w wierze i w miłości, która jest w Chrystusie Jezusie; tego co ci dobrego powierzono, strzeż przez Ducha Świętego, który mieszka w nas” (2 Tm 1:13-14). Marana tha! Amen!

Michael Browne